Czerwień, róż, fiolet i biel nie znajdują się na liście pożądanych przez nas zdobień skóry (chyba, że mowa o tatuażach lub kosmetykach). Jednak czy tego chcemy czy nie… jesteśmy jak płótno, na którym te barwy malują swoje autorskie wzory.
Rozstępy, tygrysie paski – jakkolwiek czule byśmy je nazwali, to nieproszeni goście, których próbujemy się jak najszybciej pozbyć i tym samym odzyskać nieskazitelną strukturę oraz koloryt skóry.
Zacznijmy jednak od początku. Jak powstają?
Paski wyglądające jak przedarcia skóry poniekąd nimi są – powstają kiedy skóra rozciąga się w sposób, który przekracza jej elastyczne możliwości. Włókna kolagenowe i elastynowe zostają uszkodzone, a wskutek tego skóra staje się cienka. Najpierw pojawiają się czerwone, fioletowe lub różowe linie – faza ta jest określana zapalną, a rozstępy “młodymi”. Kiedy rozstępy się goją, wchodzą w fazę zanikową. Stają się coraz bledsze, aż przybierają odcień białego koloru i tworzą na naszym ciele blizny.
Chociaż charakterystyczny dla ich występowania jest okres szybkiego przybierania masy (np. ciąża), nie jest to jedyna przyczyna pojawienia się tygrysich pasków. Zmiany hormonalne, intensywne ćwiczenia fizyczne oraz czynniki genetyczne również mogą być dla nich zaproszeniem.
Co możemy z tym zrobić?
Można zapobiegać ich powstawaniu stosując gruboziarniste peelingi oraz używając ujędrniających kosmetyków do ciała. Rozciąganie napiętej i jędrnej skóry następuje wolniej, jest również bardziej odporna na uszkodzenia włókien kolagenowych i elastynowych.
Jeśli jednak mierzymy się z trwałymi skutkami rozstępów, których nie możemy zniwelować samodzielnie, z pomocą przychodzi medycyna estetyczna oferując szeroki wachlarz usług – chemiczne zabiegi bioregeneracyjne, stymulatory tkankowe czy procedury laserowe.
Warto pamiętać, że rozstępy są naturalnym zjawiskiem, z którym borykają się zarówno kobiety jak i mężczyźni w różnym wieku.
A tygrys… to symbol niezależności, siły i odwagi.
