Co by było, gdyby spojrzała na nie z dystansem? Może wciąż cieszyłaby się zdrowiem i urodą, unikając nieszczęścia?
Podobnie jest z toksyną botulinową w medycynie estetycznej. Jest jak magiczne jabłko – jeśli podchodzi się do niej z rozwagą, potrafi działać cuda: wygładza zmarszczki, dodaje świeżości i odmładza twarz. Kluczem jest jednak umiar, zwłaszcza jeśli chcemy osiągnąć naturalny efekt. ważnym czynnikiem jest też zaufanie – nie poddawanie się nam
Gdy podejmujemy decyzje zmierzając ku natychmiastowej i radykalnej przemianie (szukając czarodziejskiego eliksiru ), istnieje ryzyko… że zamiast delikatnej korekty, która ma nam dodać uroku, otrzymamy coś sztucznego, co nam go odbiera.
Analogicznie do historii baśniowej Śnieżki, nieprawdaż?
Toksyna botulinowa jest potężnym narzędziem, ale jej magia działa najlepiej, gdy stosuje się ją z rozwagą. W rękach doświadczonego specjalisty i w odpowiednich dawkach staje się sekretem subtelnego piękna – jak delikatny dotyk wróżki, a nie gwałtowna zmiana.
By wyglądać jak królewna wystarczy mały krok w stronę piękna – z umiarem, bez pośpiechu.
Bo prawdziwa magia dzieje się w równowadze, jest zaklęta w małym kawałeczku…